Malowanie wodą
Kontynuując temat akwareli w Zentangle przestawiam ciekawy sposób na kolorowanie tła. Tym razem, tak jak w tytule, malować będzie... woda. Akwarela posłuży jedynie jako nośnik barwnika. Zaczynamy?
Do miseczki nalewamy wodę. Następnie przygotowujemy dwie farby akwarelowe, muszą być intensywne, czyli po prostu gęste. A teraz część zasadnicza - końcem pędzla dodajemy farbę do wody, takie jakby dziabnięcie w powierzchnię. Robimy to naprzemiennie dwoma kolorami. Można to robić centralnie, w efekcie kolorowa pierścienie będą układały się koncentrycznie. Najlepiej widać to na krótkim filmie, który zamieściłam na Instagramie:
W efekcie tych działań, po wysuszeniu, otrzymujemy coś takiego:
Dwie białe kropki to ślady po pozostałych pęcherzykach powietrza. Kartonik trzeba jeszcze włożyć pod książki, aby się ładnie rozprostował i można rysować.
Tak powstające pierścienie czy fale można oczywiście nieco korygować, odkształcać, a najlepiej robić to drugą stroną pędzla. Podobnie jak barista maluje na piance. Generalnie można robić wszystko, nawet dmuchać na powierzchnię wody, mieszać, dziabać pędzlem w różnych miejscach. Im więcej prób, tym efekty mogą być ciekawsze.
Zastanawiałam się jak dodać jeden kolor. Białej farby akwarelowej nie miałam, jedynie akrylową. Można to połączyć? Cóż, trzeba było sprawdzić praktycznie. Akwarelowa zieleń i akrylowa biel - razem na powierzchni wody nie daje takich efektów. Ba! Co z tego, skoro daje inne!
Tak to wyglądało na wodzie:
Po wyjęciu papieru z wody, pierwszy lewej.
Pozostałe to inne próby z samymi farbami akwarelowymi, czyli takie marmurki.
Technika malowania wodą nadaje się do barwienia papieru nie tylko w przypadku Zentangle. Nic nie stoi na przeszkodzie aby wziąć dużą miskę i większy kawałek papieru. Przyda się do scrapbookingu, kartek, zaproszeń, albumów i... długo by jeszcze wyliczać. W moim przypadku wybór zdecydowanie padł na Zentangle.
Jak widać na ostatnim zdjęciu, na tak otrzymanym tle można rysować czarnym cienkopisem lub białym, bądź kolorowym, żelopisem. A tak na prawdę wszystko zależy od naszej wyobraźni i pomysłowości.
Malowanie płytek do Zentangle
Co jest potrzebne do malowania wodą?
Po pierwsze woda, do tego farby akwarelowe, dwa małe pędzelki, szeroka miseczka, ręczniki papierowe i oczywiście kartoniki do Zentangle. Nie muszą być oryginalne, wystarczą wycięte z bloku technicznego.Do miseczki nalewamy wodę. Następnie przygotowujemy dwie farby akwarelowe, muszą być intensywne, czyli po prostu gęste. A teraz część zasadnicza - końcem pędzla dodajemy farbę do wody, takie jakby dziabnięcie w powierzchnię. Robimy to naprzemiennie dwoma kolorami. Można to robić centralnie, w efekcie kolorowa pierścienie będą układały się koncentrycznie. Najlepiej widać to na krótkim filmie, który zamieściłam na Instagramie:
W efekcie tych działań, po wysuszeniu, otrzymujemy coś takiego:
Dwie białe kropki to ślady po pozostałych pęcherzykach powietrza. Kartonik trzeba jeszcze włożyć pod książki, aby się ładnie rozprostował i można rysować.
Tak powstające pierścienie czy fale można oczywiście nieco korygować, odkształcać, a najlepiej robić to drugą stroną pędzla. Podobnie jak barista maluje na piance. Generalnie można robić wszystko, nawet dmuchać na powierzchnię wody, mieszać, dziabać pędzlem w różnych miejscach. Im więcej prób, tym efekty mogą być ciekawsze.
Zastanawiałam się jak dodać jeden kolor. Białej farby akwarelowej nie miałam, jedynie akrylową. Można to połączyć? Cóż, trzeba było sprawdzić praktycznie. Akwarelowa zieleń i akrylowa biel - razem na powierzchni wody nie daje takich efektów. Ba! Co z tego, skoro daje inne!
Tak to wyglądało na wodzie:
Po wyjęciu papieru z wody, pierwszy lewej.
Pozostałe to inne próby z samymi farbami akwarelowymi, czyli takie marmurki.
Jak widać na ostatnim zdjęciu, na tak otrzymanym tle można rysować czarnym cienkopisem lub białym, bądź kolorowym, żelopisem. A tak na prawdę wszystko zależy od naszej wyobraźni i pomysłowości.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.
Sztuce przetrwania...