Leczyć się, to wymaga cierpliwości

 Realia "leczenia" choroby Parkinsona są takie, jakie są, zazwyczaj nie jest dobrze. Przychodzi moment, kiedy na przykład trzeba zrobić rezonans magnetyczny kręgosłupa, bo bardzo dokucza i neurolog twierdzi, że trzeba.

Teoretycznie proste: dzwonisz, umawiasz się na termin i tyle. Jednak bywa, że pacjent musi mieć wykonane badanie w znieczuleniu (sedacji), bo po pierwsze ma bardzo nasiloną klaustrofobię, po drugie ma chorobę Parkinsona, która utrudnia, a nawet uniemożliwia leżenie bez ruchu. I zaczyna się szukanie pracowni rezonansu, gdzie można takie badanie przeprowadzić. W tym momencie trzeba wykazać się cierpliwością. 

Cierpliwość to spokojna akceptacja faktu, że rzeczy mogą się wydarzyć w innej kolejności niż ta, o której myślisz.
– David G. Allen

Jedno miejsce, które znam, bo już tam byłam, owszem, robią w wyjątkowych sytuacjach, decyduje o tym anestezjolog po zapoznaniu się z dokumentacją pacjenta. Terminy... ponad rok.

Udało się znaleźć inną pracownię, są nawet krótsze terminy, ale badanie jest płatne, koszt to w przybliżeniu 1600 złotych.

Zastanawiałam się, którą opcję wybrać, ale póki co muszę się wstrzymać z decyzją, bo i tak nic nie załatwię ze względu na źle wypisane skierowanie przez lekarza. Zabrakło adnotacji o sedacji. Lekarz wie o takiej konieczności, ja też. Lekarz zapomniał, ja przegapiłam, teraz muszę czekać na możliwość kontaktu, bo przecież nie jest tak, że nowe skierowanie załatwię od ręki.
Cierpliwość to nie umiejętność czekania, ale umiejętność zachowania dobrego nastawienia podczas czekania.
 – Joyce Meyer

Dodatkowych "atrakcji" dostarczają automaty informujące o miejscu w kolejce do rejestracji. Ach, żeby do rejestracji, czasem człowiek chce tylko zapytać, czy robią w znieczuleniu, a swoje musi odczekać, z telefonem w pobliżu. Dobrze jest, jak uda się załapać na jakieś miejsce w kolejce, ostatnio trafiło się nam szesnastej. Jednak po prawie godzinnym wysłuchiwaniu automatu, cierpliwość się kończy, zwłaszcza, że i tak jest przed nami kilka osób. Ostatnio, po 50 minutach słuchania informacji podanej z nagrania, miałam wrażenie biegającego po pokoju stada małp.



Dziwne? To wyjaśniam: w informacji co chwilę podawany był adres mailowy, słowo "małpa" pojawiało się często i gęsto. 
Bywa jednak, że nie można czekać w kolejce, bo już jest za dużo osób. Nie wiem, jakie mają limity te automaty.

Kolejne "udogodnienie" dla pacjentów wprowadzono do neurologicznej poradni przyklinicznej, gdzie się leczę. Do tej pory było tak, że w sytuacji zmiany leczenia, można było kontaktować się z lekarzem prowadzącym w formie teleporady. Przecież to bez sensu jeździć, żeby odpowiedzieć na pytanie, jak się czuje z większą dawką leku. Oczywiście wizyty normalnie się też odbywają i nie jest tak, że lekarz pacjenta nie widuje. Ale dla chorych, często mających trudności w poruszaniu się, teleporada była bardzo wygodna. Dyrekcja jednak zdecydowała inaczej.

Czy ja marudzę? Wygląda na to, że dzisiaj tak właśnie jest. Staram się patrzeć na wszystko pozytywnie, czasem jednak rzeczywistość przerasta moje możliwości w tej kwestii, a wtedy przydaje się takie miejsce jak blog czy PAJ


Wiele osób uważa, że cierpliwość jest oznaką słabości. Myślę, że to pomyłka. To gniew jest oznaką słabości, podczas gdy cierpliwość jest oznaką siły.
– Dalajlama

Wszystkiego dobrego i całych pokładów cierpliwości,
Deni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania