Kontrolowany chaos pełen energii
Dawno nic tu nie pisałam, ostatni raz w zeszłym roku. Powodów było kilka, ale to mało istotne, bo najważniejsze, że jednak coś piszę. Mało tego, chwalę się kolejnymi grafikami (patrz ponizżej), zapowiadam mniej rysunków i mniej mnie ogólnie w internecie. Minione dwa miesiące były dość ciężkie, wiele się działo, ale o tym możecie przeczytać na drugim blogu. Twórczo... nie stanęłam w miejscu, jedynie przekalibrowałam się, (podobnie jak to już wcześniej bywało). Zresztą nie wyobrażam sobie jak myłabym wytrzymać ciężkie okresy bez jakiegokolwiek bazgrania. Mam w tym duże doświadczenie, wiem, że to się sprawdza, dlatego chciałabym się nad tym tematem zatrzymać dłużej i częściej. Ten trudny czas znalazł swoje odbicie w ostatnich grafikach. Prawe wszystkie powstają w podobny sposób, najpierw rysuję lub maluję, następnie daję wytyczne sztucznej inteligencji i czekam na efekty. Gdy nie jestem zadowolona, poprawiam polecenia i ponownie czekam na efekt końcowy. Ta forma jest dla mnie bardzo ...