Exlibris – artystyczna wizytówka

Jakiś czas temu pewna osoba, oglądająca moje prace, zapytała mnie czy robiłam już ekslibrisy. Nie, nawet nie pomyślałam o tym, chyba dlatego, że czytelnictwo spada, to jak tu w ogóle myśleć o czymś takim?
A jednak… pomyślałam. Mało tego, nawet podjęłam pierwsze próby i wygląda na to, że temat mnie wciąga.

Czym jest exlibris?

Exlibris (łac. ex libris – z książek) to graficzna miniatura, umieszczana wewnątrz książki, wskazująca właściciela egzemplarza. Exlibrisy dedykowane są konkretnej osobie bądź instytucji, na przykład bibliotece. Przedstawiają osobowość i zainteresowania właściciela lub specyfikę zbioru, często tworzone są na specjalne okazje i wydarzenia.

W obecnych czasach, kiedy mniej jest bibliofilów, exlibrisy to głównie graficzne miniatury o wartości artystycznej i kolekcjonerskiej. Stały się odrębnym gatunkiem twórczości wielu artystów.

Exlibrisy wykonywane są różnymi technikami graficznymi, na przykład: drzeworyt, litografia, linoryt, miedzioryt czy akwaforta, a od czasu nastania ery komputerów, również i techniką cyfrową.

Myślę, że wielu miłośników literatury (bo takich mimo wszystko nie brakuje) chętnie umieściłoby swoją artystyczną wizytówkę wewnątrz książek. Potwierdziłoby to wielki szacunek do słowa pisanego, dbałość o księgozbiór, a jednocześnie zapobiegłoby utracie pożyczonego egzemplarza. Czasem zdarza się, że pożyczamy książkę i nie pamiętamy od kogo.

Jak zdobyć własny exlibris?

Można zamówić u artysty, który zajmuje się tym gatunkiem sztuki. Mając odrobinę zdolności plastycznych można wykonać go samodzielnie, tu gwarantuję wielką satysfakcję! Wystarczy skorzystać z darmowych obrazków czy klipartów, skomponować całość w programie graficznym, dodać personalia i wydrukować. Wygodnie jest drukować na papierze samoprzylepnym.

A jeśli ktoś woli formę pieczątki? W internecie są serwisy oferujące taką usługę, z prostym motywem graficznym i nazwiskiem właściciela (koszt kilkudziesięciu złotych). Można też przygotować własny wzór, najważniejsze aby był stosunkowo prosty, umożliwiający wykonanie pieczęci.

Jeśli znajdę troszkę czasu postaram się przygotować ekslibris dla miłośników książek i… kotów. Będzie bez danych personalnych, pozostanie Wam ich dopisanie. Zainteresowani?

Moje pierwsze exlibrisy

Ponieważ ostatnio rysowałam używając cienkopisów Sakura, pierwszy exlibris wykonałam podobnie, nie unikając przy tym odrobiny techniki zentangle. Tak przygotowany rysunek został później zdigitalizowany. Jest to połączenie tradycyjnej techniki rysunku i współczesnej techniki komputerowej. Oto przykłady, gdzie widać wyraźnie moją miłość do herbaty


Później pojawiły się exlibrisy wykonane techniką komputerową.



Nie wiem przy której technice zostanę, być może wyciągnę z zakamarków szafy stary cyfrowy tablet do rysowania (o ile będzie jeszcze działał) i spróbuję połączyć odręczny rysunek z techniką cyfrową. Oczywiście nie mam zamiaru rezygnować z rysowania większych prac, zwłaszcza tych herbacianych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

Kartki na Boże Narodzenie w stylu Zentangle