Blogowanie 60 plus i prywatność

Blogowanie jest fajne, a przynajmniej ja tak myślę. Zawsze polecam tę formę twórczości osobom, które po przejściu na emeryturę nie wiedzą co z sobą zrobić. Nie każdy miał wcześniej jakąś pasję, nie każdy lubi czytać książki, wreszcie nie każdy ma kasę na zagraniczne wycieczki. Za to wiele z tych osób ma sporo do powiedzenia, w oparciu o własne, życiowe doświadczenie.

Prywatność blogera

Kiedy tak namawiam, często słyszę - ale ja chcę zachować prywatność. No i słusznie! Jeśli pisze się bloga pasjonacko, bez szukania możliwości zarobku, nic nie stoi na przeszkodzie aby robić to pod wybranym pseudonimem. Powszechnie uważa się, że autor dobrego bloga musi się ujawnić, pokazać "mordkę" i napisać trochę o sobie. Dzięki temu staje się bardziej wiarygodny i jest w tym dużo racji. Jednak przymusu nie ma, zwłaszcza jeśli blog prowadzony jest głównie dla własnej przyjemności lub  celu utrzymania umysłowej kondycji. Na przykład po to, aby na stare lata ćwiczyć szare komórki i być może uniknąć Alzheimera.

Prawdę mówiąc bardzo niechętnie spoglądam na blogi młodych mam czy ojców, którzy beztrosko dekorują swoje wpisy zdjęciami pociech. Skoro już muszą siebie pookazywać, to niech to robią, ale dzieciaczki? Ja wiem, że są nie tylko rodzicami, ale i prawnymi opiekunami i mogą o tym decydować, ale mimo wszystko... Ja swojego wnuka na pewno nie wrzuciłabym na publiczną tablicę. Ba, zwłaszcza na tę niebieską tablicę!

Ech ta niebieska tablica... wyciekające dane milionów użytkowników, próby czytania w myślach czy IG dla dzieci. A jednak biznes się kreci, jest najbardziej popularny na całym świecie i jeśli nawet słyszy się o odchodzeniu wielu użytkowników, z jakiegoś konkretnego powodu, i tak pozycja numer jeden zostaje.

Na blogu możesz się czuć bardziej bezpiecznie w temacie prywatności, chociaż nie tak do końca. W internecie generalnie trudno mówić o zachowaniu prywatności. Nawet jak zaczniesz pisać bloga teoretycznie pod pseudonimem, nawet jeśli dostęp będzie tylko na hasło, dla wybranych osób, o stuprocentowej anonimowości zapomnij. A mimo wszystko pisz!

Pseudonim czy imię i nazwisko?

Jeśli zaczynasz swoją przygodę z blogowaniem polecam Ci używanie pseudonimu. Przynajmniej na początku, później zawsze możesz to zmienić. A dlaczego tak? No cóż, kiedy sama zaczynałam pierwszego bloga (wiele lat temu) miałam jeden duży dylemat. Co na to inni powiedzą? Trudno na początku myśleć o setkach obcych czytelników. Mimo wszystko, myśląc, że wpadnie ktoś znajomy i przeczyta, było mi jakoś niezręcznie, można powiedzieć, że wstydziłam się. Głupie to bardzo, bo zamiast być dumną z tego co robię, chciałam się schować w mysiej dziurze. No bo co jak wyśmieją mój tekst? Ano nic, teraz to wiem. 

"Ludzie czytają i często także znajdują w sobie odwagę, aby pisać. Bo pisanie zawsze wymaga odwagi. Poddać ocenie innych swoje teksty, napisać je lub wyciągnąć z ukrycia, z „szuflady”, to odwaga poddania się ocenie innych."
- Janusz Leon Wiśniewski

Tak mi teraz przyszło do głowy, że może lepiej zostać anonimem i nie narażać się na straszenie sądem? Poważnie! Skrytykujesz jakiś towar, czyli wrazisz swoje zdanie, a tu nagle odzywa się producent i straszy. Czy tylko straszy, czy jednak chce mnie zaskarżyć, nie wiem. Jak dostanę wezwanie do sądu dam znać. 

Czy pisząc koniecznie trzeba zaistnieć na Facebook'u?

Nie, nie trzeba. Ani na FB, ani na Instagramie czy Twitterze. A tym bardziej nie trzeba zakładać strony fanowskiej na FB, jeśli już to lepiej grupę. Sama mam założone profile, ale aż tak bardzo się nimi nie przejmuję. Co oczywiście nie znaczy, że stanowię dobry wzorzec. Ja się tu po prostu całkiem dobrze bawię i robię to, co lubię. 


Drogi seniorze, droga... seniorito! Nie wiesz czym się zająć, szczególnie w długie zimowe wieczory, albo w deszczowe dni jesieni? A co ja tu o jesieni jak jest wiosna, ale na ogrodzie też można pisać. Może jednak zaczniesz blogować. Hmm...? Z zachowaniem prywatności oczywiście. Albo i nie, to Twój wybór.

Blogujesz i masz więcej niż 60 lat? Daj koniecznie znać w komentarzu! 
Pozdrawiam, Deni

Komentarze

  1. Nie mam 60 lat, ale pseudonim na początku do dobry pomysł. Sama go używałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania