Podwójne święto
Zaglądając do kalendarza miałam już nadzieję na kolejny powód do świętowania. Mamy Święto Konstytucji 3 Maja i o tym chyba większość wie? Jest jednak jeszcze inne, a mianowicie Światowy Dzień Powolności, o którym nie miałam wcześniej pojęcia.
W pierwszej chwili pomyślałam, że mam dodatkowy powód do świętowania, bo choroba Parkinsona tak mnie już spowolniła, że ślimak wygrywa ze mną na każdym dystansie. Okazało się, że w chodzi w nim o coś zupełnie innego. Moim zdaniem to ważne święto, którego zasady warto wprowadzać częściej niż raz w roku. Dlatego pozwólcie, że zacytuję kilka najważniejszych informacji.
Dzień Powolności narodził się w 2007 roku z inicjatywy Włochów, a konkretnie Bruno Contigianiego. Był on obiecującym menedżerem i … pracoholikiem. Doszedł jednak do wniosku, że w ten sposób życie ucieka mu przez palce. Założył więc stowarzyszenie The Art of Living Slowly (Sztuka Powolnego Życia) którego celem jest krzewienie idei, że unikając pośpiechu i stresu można poprawić jakość życia poszczególnych osób, pracowników i wszystkich obywateli". Potwierdzeniem tego jest charakterystyczne logo The Art of Living Slowly, na którym widnieje sympatyczny ślimak. Włosi jak mało kto przykładają wagę do wolniejszego życia. To oni przecież wymyślili ideologię Slow Food, a więc delektowania się wykwintną kuchnią, unikania Fast foodów.
Cała akcja zaczęła się w zimny lutowy dzień na Piazza San Babila w Mediolanie, gdzie grupa ludzi, trochę dla zabawy, zwracała uwagę ludziom że zbyt szybko idą. Po pewnym czasie jego koncepcja polegająca na unikaniu pośpiechu rozprzestrzeniła się już na cały kraj i świat. Różne wydarzenia odbywają się już nie tylko we włoskich miastach, ale i w Nowym Jorku, Paryżu czy Londynie.
Zasady:
1) Wstań wcześniej niż zwykle, choćby 5 minut. Będziesz miał więcej czasu na makijaż/golenie się, zjedzenie śniadania.
2) Czekasz w kolejce w sklepie albo u lekarza? Nie denerwuj się, tylko porozmawiaj z innymi towarzyszami, albo zaplanuj swój wieczór.
3) Jeśli idziesz do baru na kawę albo na piwo pamiętaj, aby pozdrowić barmana i delektować się spożywanym trunkiem.
4) Pisząc smsa nie używaj skrótów i symboli.
5) Unikaj (jeśli to możliwe) robienia dwóch rzeczy w tym samym czasie – np. jedzenie i oglądanie telewizji, rozmowa przez telefon/praca na komputerze.
6) Zapiszmy się do pobliskiej siłowni , szkoły a nie po drugiej stronie miasta.
7) Nie zapełniaj swojego kalendarza na maxa, naucz się czasem odmawiać – będziesz miał więcej chwil dla siebie i rodziny.
8) Czasami zaszalej i nie rób obiadu, tylko zamów jedzenie do domu.
9) Róbmy zakupy w lokalnym sklepie, nawet jeśli wyniesie nas to trochę drożej.
10) Zamiast podjeżdżać samochodem pod same drzwi restauracji albo kina, wybierz spacer.
11) Wieczorem poczytaj gazetę zamiast skakać pilotem po kanałach.
12) Ciesz się życiem w swoim mieście, nieważne jakie by było.
13) Jeśli masz 15 dni urlopu to 10 wykorzystaj na wakacje, a 5 pozostałych na odpoczynek/regenerację.
14) Przestań powtarzać „Nie mam czasu”!
Święto od pewnego czasu obchodzone jest w jeden z majowych poniedziałków, szczegóły na stronie źródłowej, czyli tutaj.
Co sądzicie o tym święcie? Czy nie warto o nim mówić i co najważniejsze, zastosować się możliwie często do tych kilkunastu wskazówek?
P.S. Ja świętuję na kolorowo.
Pozdrawiam :) powoli klepiąc w klawisze, Deni
Jaki efekt. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to bardzo ważne święto! Choć przyznam się, że nie wiedziałam o nim. Powinniśmy żyć wolniej, idziemy, biegniemy, jedziemy tym mniej zauważamy świat wokół nas...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
P. S. Nie wiem jak zasubskrybować blog??? Nie znalazłam listy obserwatorów...
Już pisze :) w Bloggerze wchodzisz w "listę czytelniczą", z prawej u góry masz ikonkę ołówka, klikasz i edytujesz listę blogów, jest tam przycisk "dodaj", klikasz i wpisujesz adres http://www.denimix.pl/ i klikasz "dalej". A dalej na pewno sobie poradzisz. :)
Usuń