Historia (nie)złotej rybki

Wszystko zaczęło się od tego, że w ramach małego przerywnika pomiędzy jedna miniaturą a drugą, postanowiłam coś narysować i być może trochę pomalować. 

"Neuro" bez względu na to czy chodzi o chorobę, czy też metodę rysowania, jest mi bliskie. Dlatego postanowiłam, że przerywnikiem będą... neurony. Powstał szkic, pierwsze kreski cienkopisami... i tak dalej. W pewnym momencie, patrząc na zaczęty rysunek, stwierdziłam, że jest tam też ukryta rybka. Szkoda, że nie złota, bo miałabym jedno życzenie. 

Nie robiłam zdjęć od samego początku, bo absolutnie nie zakładałam pokazywania tego rysunku. To miał być po prostu mój prywatny, zapewne mocno pobazgrany, relaks. Dlatego to, co teraz pokażę (a jednak), jest już obrazkiem na którym rybka została zarysowana, ale widać jeszcze ślady neuronów. 

I tak neurony zamieniły się w rybkę. A to jeszcze nie koniec historii. Dalszy ciąg to najlepszy dowód na to, że każdemu zdarzają się porażki. I właśnie dlatego jest ten dzisiejszy wpis. Chociaż... czy w sztuce, tej przez duże lub małe "s" mogą być porażki? Wielokrotnie już przekonałam się o bardzo odmiennych gustach, i to co jedni uważają za koszmarny bazgroł, inni traktują jak piękne dzieło sztuki. 

Wracając jednak do porażki, znaczy rybki. Zapomniałam (poważnie), że do rysowania użyłam zwykłych cienkopisów i w momencie kiedy postanowiłam podkolorować jeszcze rysunek, zaczęły robić się szare zacieki. Pewnie dlatego użyłam jeszcze więcej wody. Wyszło to co widać.

Jeszcze było mi mało. Dołożyłam biały żelopis, a co! 

I bardzo proszę, dzieło w pełnej krasie, prosto na ścianę! 

Hmm... bazgroły, czy coś, na czym warto zatrzymać na chwilę wzrok? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, bo chyba takiej jednoznacznej nie ma. 

A swoją drogą tak mi się spodobało rozmywanie tuszu, że w kolejnym rysunku ponownie to zrobiłam. To było coś w rodzaju budzenia w sobie dziecka. I o to między innymi chodzi. Podobno warto to czasem robić. 

"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie." - Paulo Coelho

Tak przy okazji...

Jeśli zastanawiasz się komu przekazać 1% podatku polecam siebie. Jestem podopieczną Fundacji Avalon, więcej informacji TUTAJ.

Miłego przebudzenia, Deni 

Komentarze

  1. Piękny obrazek powstał z rybką i rozmytym tłem , super to wyszło ! :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania