Artystyczny dziennik w szkicowniku

Niedawno pisałam o dzienniku, który nazwałam Park Art Journal, przeznaczonym do arteterapii w chorobie Parkinsona i nie tylko. Tekst pojawił się na drugim blogu, tak na zachętę dla tych, którzy nie rysują, nie malują, ale czują taką potrzebę, co przy tej chorobie występuję dość często. Dzisiaj rozwinięcie tematu, jednak bardziej ze strony artystycznej, a w zasadzie praktycznej.

Od czas do czasu lubię pojechać do Action, mają tam spory wybór materiałów plastycznych, dodatkowo w przystępnych cenach. Bywało, że pojechałam tam z zamiarem kupna czegoś innego i zawsze wychodziłam z farbami, pisakami, papierami lub czymś innym, nadającym się do twórczych działań. Jeśli  nie znacie tego sklepu to zachęcam do odwiedzenia. 


Wracając do tematu Park Art Journala, to właśnie w Action nabyłam szkicownik formatu A5 z 2 rodzajami papieru: do akwareli i tuszy alkoholowych. Kartki do akwareli mają gramaturę 200 i nawet całkiem dobrze sprawdzają się podczas malowania. Oczywiście jak na szkicownik. Cena tego dość grubego szkicownika to jedyne 8,49. Moim zdaniem bardzo fajna sprawa na początek, choć jak widać, ja sobie również kupiłam. Przeznaczam go na różne malowanki, bardziej terapię niż sztukę. Od razu wyjaśniam, że nie planuję zasypywania Was mazajami z tego szkicownika, dzisiaj tylko jako przykłady.


Nie trzeba trzymać się sztywno przeznaczenia kartek, nic nie stoi na przeszkodzie aby na kartkach do akwareli rysować kredkami. Nawiasem mówiąc bardzo dobrze się do tego nadają, a jeszcze ciekawiej jest kiedy wykorzystać kredki akwarelowe. Zresztą w takim szkicowniku można swobodnie eksperymentować, a jedynym ogranicznikiem jest wyobraźnia. 


A jeśli już kupicie sobie szkicownik, warto przy okazji pokusić się o podwójne pisaki DécoTime. Czasem bywają w promocyjnej cenie, a wygodne jest to, że można kupić duży zestaw lub małe. Ja się jeszcze nie dorobiłam, ale z czasem prawdopodobnie tak. 

Ten wpis powstał z myślą o osobach zmagających się z chorobą Parkinsona, ale jak się zapewne domyślacie, dotyczy to również każdej innej sytuacji, kiedy jest problem zdrowotny, stres i przeróżne inne kłopoty, których życie nam nie żałuje.


Dla zainteresowanych dziennikami polecam wcześniejsze wpisy  4 formy kreatywnego dziennika oraz Junk journal - śmieciowy dziennik

Z niektórymi chorobami trudno walczyć i czasem lepiej jest znaleźć nowe sposoby na pełniejsze życie, nawet z chorobą. Jednym z takich sposobów jest właśnie twórczość artystyczna. Warto o tym pomyśleć, nawet kiedy macie wrażenie, że już nic nie potraficie zrobić. Nie dalej jak wczoraj, usiłowałam, będąc  na działce, coś narysować. Ci z Was, którzy obserwują mnie na Instagramie, mogli zobaczyć. Parkinson postanowił zmusić mnie do przerwania rysowania. Uparłam się jednak i po pewnym czasie podjęłam kolejną próbę, wygrałam! Nie można rezygnować. 

Wszystkiego dobrego, Deni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania