Zabezpieczenie tekstów przed kopiowaniem - denerwujące i utrudniające

Ostatnio tak rzadko pojawiają się tu tematy czysto internetowe, że może czas coś napisać. A dlaczego? Trochę z własnej, nieprzymuszonej woli, trochę na zapotrzebowanie osób, które niekoniecznie znają się na tych "internetach", ale korzystają i chcą to robić sprawniej. 

Znasz to - chcesz sobie skopiować cytat znanej osoby (nie twórcy strony), bo będzie idealnie pasował do życzeń dla młodej pary, a tu guzik, pojawia się komunikat ZAKAZ KOPIOWANIA! Przy okazji prawy klawisz myszy nie działa! Co robić? Nie pozostaje nic innego jak cytat przepisać ręcznie. A kolejne odwiedziny na danej stronie zaliczyć do... nigdy więcej  Żeby chodziło TYLKO o skopiowanie cytatu, no cóż, mówi się trudno i pisze ręcznie. Może to nawet lepiej? Zbyt rzadko to robimy.

Zazwyczaj autor strony sam na siebie ukręca bat, zniechęcając czytelnika do kolejnych odwiedzin. A przyczyn może być kilka, choć w większości wynikających z barku możliwość korzystania z funkcji pod prawym klawiszem myszy. Od razu dopiszę, że mam tu cały czas na myśli korzystanie z przeglądarki na komputerze, a nie na smartfonie.

Taki przykład, czytasz coś na stronie w przeglądarce, ale rozpraszają Cię różności po bokach, u góry, na dole i nawet pośrodku. Podobnie jak ja preferujesz korzystanie z czytnika immersyjnego w przeglądarce Edge. Nawiasem mówiąc to bardzo przydatne narzędzie, ułatwiające czytanie, plus jeszcze trochę ciekawych funkcji, o których dzisiaj nie będę pisać. 

Byłeś nauczony włączać ów czytnik prawym klawiszem myszy, a tu klops, nie da się. Wykurzasz się, ale przecież nie musisz wszystkiego wiedzieć. Dlatego coś Ci podpowiem. 

Jeśli, korzystając z przeglądarki Edge, wejdziesz na stronę gdzie blokowany jest dostęp do prawego klawisza myszy, wciśnij na klawiaturze F9. Strona zostanie wyświetlona właśnie we wspomnianym czytniku, gdzie bez problemu skopiujesz wybrany cytat. 

Plusem wspomnianej przeglądarki jest możliwość słuchania tekstu i działa to bardzo dobrze! To dla wielu osób, z pewnymi niepełnosprawnościami, ogromna wygoda.

Niestety nie wszystkie strony są otwierane w czytniku immersyjnym, a rozpoznać to można po braku ikonki książki w pasku adresu. Da się to jednak zrobić nieco inaczej, szczegóły na stronie pomocy Microsoft. 

Druga opcja to przeglądarka Chrome z rozszerzeniem ReadBee. Poniżej porównanie wersji full przykładowego wpisu na moim blogu i tej ułatwiającej czytanie, w przeglądarce Chrome.

Pisząc o zabezpieczeniach, czytaj utrudnieniach, na stronach internetowych, przeszłam do innych funkcji czytania. W sumie ten drugi temat jest zdecydowanie ważniejszy. Co tam jakiś cytat, zwłaszcza, że pełno ich na innych stronach, gdzie nikt życia internaucie nie utrudnia. Zwłaszcza temu internaucie, który ma problem z czytaniem i nie za bardzo orientuje się w tych wszystkich "sztuczkach". Chciałam napisać, że chodzi o seniorów, ale nie, nie napiszę, bo to wcale nie jest takie oczywiście. Bywa, że senior lepiej porusza się po wirtualnym świecie niż nie jeden młodzian. Może nie? 

Problemy z czytaniem miewają nie tylko małe dzieci, dorosłych też to dopada, nawet tych, którzy jeszcze niedawno czytali bardzo, bardzo dużo. Zazwyczaj jest to skutek uboczny choroby i jakoś trzeba sobie z tym radzić. A możliwości są na prawdę duże, tylko nie można się ich obawiać. Dawno, dawno temu wymyślono okulary, czy dzisiaj kogoś dziwi widok czytającego w okularach?? Nie, bo one są po to, żeby lepiej się czytało. Dlaczego więc nie korzystać z innych udogodnień? 

Powtarzające się do znudzenia pytanie - co lepsze książka czy czytnik? - nie ma sensu. Odpowiedź nie zależy od aktualnych trendów, zależy od naszych osobistych potrzeb i preferencji. Na szczęście w tym temacie nie ma obowiązujących, narzuconych odgórnie zasad, przepisów i zakazów. 

Udanego kopiowania cytatów, Deni