Kreatywny kalendarz spiralny
W październiku prowadzę taki bardzo minimalistyczny kalendarz. Czy może dziennik? Nie, raczej to pierwsze, bo pojawiały się tam tylko pojedyncze wyrazy. Nie nazywałam tego wyzwaniem, bo nie miałam pojęcia czy wytrwam przynajmniej przez jeden miesiąc. Jednak udało się i przyszła ochota na kontynuację.
Generalnie warto podejmować jakieś wyzwania, dobrze o tym wiem. Jednak kiedy dużym wyzwaniem jest sama walka z chorobą, trudno podejmować kolejne, zwłaszcza zajmujące więcej czasu. Prowadzenie kalendarza spiralnego (ostatecznie tak to nazywam) to kilka minut dziennie, a jak się nie uda, to następnego dnia można puste pole zwyczajnie pokolorować.
Stwierdziłam, że będę dalej wypełniać kolejne miesiące. W związku z tym potrzebne są następne plansze, co dla mnie nie jest problemem. Wręcz przeciwnie, lubię takie rzeczy robić, zwłaszcza, że jest do tego idealne narządzie. Canva - to jest właśnie to, co ułatwia... prawie wszystko. Kalendarze, etykiety, zaproszenia, wpisy do mediów społecznościowych, animacje, a nawet filmy. W darmowej wersji jest mega dużo szablonów, grafik i innych różności. Może kiedyś uda mi się napisać coś więcej na ten temat, a jeśli jeszcze nie znasz to zakładaj konto bo na mur polubisz. Przydaje się, mniej lub bardziej, ale każdemu. Prawdę mówiąc nie wiem czy konieczny jest opis, skoro obsługa jest wyjątkowo intuicyjna.
Wracając do kalendarza spiralnego, przygotowałam sobie kartki z kolejnymi miesiącami. Pomyślałam... a może ktoś chciałby skorzystać? Nabrałam rozpędu i przygotowałam dla Ciebie i innych Czytelników dwie wersje:
- prostą z dodatkiem ułatwiającym podzielenie spirali na poszczególne dni miesiąca
- bardziej fantazyjną, w której musisz samodzielnie pokroić tort, czyli wyznaczyć pola na wszystkie dni.
W pierwszej wersji otrzymujesz ślimaka równiutkiego. Trzeba go podzielać na odpowiednią ilość pól. To zadanie ułatwi Ci podkładka, którą wcześniej wydrukujesz. Jak widać na zdjęciach, jest to spiralnie ułożony ciąg kolejnych dni miesiąca. Taki uniwersalny szablon, który przyda się przez cały rok. Pamiętaj tylko, że nie każdy miesiąc ma 31 dni.
Podkładkę dajesz pod arkusz papieru ze spiralą, umieszczasz to na oknie i rysujesz kreski oddzielające dni miesiąca.
W efekcie końcowym otrzymujesz stronę kalendarza na konkretny miesiąc. Wygląda to mniej więcej tak:
W drugiej wersji spirala jest... jak widać. Poniżej przykładowa strona...
którą już zmieniam, bo postanowiłam uzupełnić plansze cytatami. Efekt końcowy jest taki:
No fajny wyszedł, kolorowy. Ja staram się każdego dnia znaleźć trzy pozytywne rzeczy. I powtarzam sobie je przed snem by zasypiać ze spokojną głową. Takie wyzwanie dała nam nasza blogowa koleżanka Ania Kurtasz. Ani już z nami nie ma a dla mnie wyzwanie zostało.
OdpowiedzUsuń