Mała sztuka nie zawsze musi być mała

Ostatnio częściej pojawiają się u mnie prace bardzo małe, wręcz malutkie, które nazywam małą sztuką. Bardzo przyjemne i relaksujące zajęcie, co skutkuje kolejnym niewielkim kartonem wypełniającym się małymi obrazkami. A skoro jest więcej tych "maluchów", przychodzi do głowy taka myśl: a może zrobić z tych skrawków coś większego?

Mała sztuka w roli okładek do notesów, albumów

Kiedy namalowałam pierwszą, krótką serię tulipanów, doszłam do wniosku, że mogą stanowić ciekawy element okładki do nowego Park Art Journala.

W Action kupiłam notes do art journali, z papierem o gramaturze 300 g, i właśnie w nim postanowiłam zrobić okładkę z tulipanów. Od razu dodam tutaj, że generalnie nie jestem z tej bazy albumowej zadowolona, ale skoro już kupiłam, trudno nie wykorzystać. Powstała więc okładka, środek od czasu do czasu wypełniam, głównie bazgraniną, paćkaniem farbami itp. 

Herbaciana mozaika dekoracją kuchni lub pokoju herbaciarza

Znacznie ciekawszym, według mnie, pomysłem jest to, co właśnie chcę Wam zaprezentować poniżej. Jest to cały zestaw, bo aż 48 małych obrazków, wykonanych na kartonikach oklejonych saszetkami herbacianymi. Już kiedyś pokazywałam na blogu, jak dobrze maluje się na takich saszetkach. Można je najpierw malować później przykleić, albo odwrotnie, najpierw przykleić potem malować co zależy od osobistych preferencji. Jednym słowem delikatna bibułka saszetki spełnia tu rolę malarskiego płótna.

Na każdym z tych małych podobrazi namalowałam jakiś drobny element związany oczywiście z herbatą. Znalazły tam się czajniczki, czarki, kubki, listki itp

Jak widać, po połączeniu wszystkich 48 obrazków w jedną całość, ukazuje się nam herbaciany liść. Oczywiście było to zaplanowane wcześniej i poszczególne kartoniki zostały odpowiednio pomalowane. 



Przygotowane w ten sposób małe, wręcz miniaturowe obrazki, można później wykorzystać w różnych  innych celach, na przykład zrobić zakładkę do książki, czy nawet oryginalny obraz na ścianę Możliwości jest bardzo dużo, wszystko zależy od naszej kreatywności. Poniżej znajdziecie kilka przykładów moich maluchów, które same w sobie stanowią pewien rodzaj sztuki i idealnie nadają się do autoterapii. Polecam!  





Pozdrawiam, Deni

Komentarze

  1. Motywy kuchenne świetnie by wyglądały na okładce przepiśnika. Pozdrawiam Danusiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe pomysły! Najbardziej wpadły mi w oko kwadraciki ze zdjęcia trzeciego od dołu, te kolory i naklejane elementy o różnych fakturach... jakieś inspiracje zaraz mi się w głowie pojawiły :). Bardzo mi się spodobała także serduszkowa okładka z poprzedniego wpisu. Art journale to nie moja bajka, ale kolaże jak najbardziej, ostatnio lubię je rozbić :). Nie próbowałam jeszcze z tymi torebkami herbacianymi, muszę przygotować zapasik i zobaczymy... Pozdrawiam Cię Danusiu najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Danusiu ja uwielbiam Twoje małe wielkie dzieła sztuki. Tulipany kocham chyba najbardziej z kwiatów, herbatę pijam namiętnie , więc od obu tych projektów oczu oderwać nie mogę. To sama przyjemność do Ciebie zaglądać, bo oczy można nacieszyć tymi pięknościami. Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się te tulipany bardzo podobają :) Natomiast herbaciane maleństwa jako całość oprawić i w kuchni na ścianę ...do podziwiania zawiesić :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania