Czerwone akcenty w Zentangle
Pamiętam jak cale wieki temu, na zajęciach podczas studiów, robiliśmy pracę z tak zwaną dominantą. Prawdę mówiąc do dzisiaj mam ją, w miarę dokładnie, przed oczami. Sama nie wiem dlaczego? Być może utrwaliła się gdyż była jedną z pierwszych na wymarzonym kierunku studiów? Szkoda, że w tamtych czasach nie było telefonów komórkowych, mogłabym Wam pokazać i sama sobie przypomnieć szczegóły, które mimo wszystko trochę uciekają. Uciekają i rozmywają się jak całe nasze życie.
Wystarczy tych wspomnień, czas na teraźniejszość, na tu i teraz, bo przyszłością też nie ma co żyć, a tym bardziej martwić się nią na zapas. Wspomniana praca natchnęła mnie do kolejnej serii małych płytek Zentangle, właśnie z dominantą.
Dominanta w sztuce - co to takiego?
Żeby zbytnio się nie rozpisywać - dominanta to główny akcent w kompozycji plastycznej, któremu są podporządkowane inne elementy. Dominantą może być odrębny kształt, faktura, ale i kolor. W przypadku koloru jest to dominanta kolorystyczna, przedstawiona jako barwna plama, wyróżniająca się w całej kompozycji. To takie minimum wyjaśnień.
Pamiętając o tym, że w sztuce trudno trzymać się sztywno reguł i zasad, w swoich tanglach pojęcie dominanty rozszerzyłam o akcenty, które mogą być uznane za dominantę, bądź nie. Akcenty kolorystyczne, które tu zastosowałam, jak sami widźcie, mają wyraźny, czerwony kolor. Ciepła barwa plamy lub plam kontrastuje z gamą kolorystyczną całości, czyli czernią, czasem szarością.
Przykłady Zentangle z czerwonym akcentem/dominantą
Pierwsze dwa przykłady to minimalne zastosowanie koloru czerwonego, czyli drobnych kwiatów na gałązkach i niewielkiego obramowania.
Pomimo tego, że jest tych akcentów mało, to jednak zdecydowanie przyciągają wzrok. A może właśnie dlatego, że jest ich mało? Oceńcie sami, zwłaszcza w porównaniu z tanglami, gdzie czerwieni jest zdecydowanie więcej.
Jak widzicie pojawiły się również "zentanglowe" domki, których w moich zbiorach jest już całkiem sporo.
Na koniec odejdę trochę od typowego formatu w Zentangle, ale tak mi tu pasuje jeden z ostatnich rysunków, że postanowiłam go pokazać. Zentanglowe miasteczko z czerwonym akcentem.
A w głowie powstają kolejne pomysły, którymi chętnie się z Wami podzielę, jeśli tylko nic nie stanie na przeszkodzie. Czasy niestety mamy takie, że trudno coś przewidzieć. Moje ostatnie doświadczenia i spostrzeżenia mówią mi, że mamy może nie oficjalnie, ale jednak, taką ukrytą zgodę na eutanazję. Bo jak to inaczej nazwać? Bardzo to smutne, obyśmy przetrzymali i doczekali lepszych czasów. A póki co jakoś trzeba sobie radzić, ja stosuję zioła i oczywiście olejki eteryczne. O izolacji już nawet nie piszę. Siedzę w domu i wymyślam co by tu jeszcze...
Trzymajcie się zdrowo!
Ciekawe są te tangle z czerwonymi akcentami - fajny pomysł do wykorzystania na prezenty gwiazdkowe. Miasteczkiem jestem oczarowana! Wspominałam Ci kiedyś, że marzy mi się narysowanie całego miasteczka w tym stylu i to jest właśnie coś takiego :))). Jaki jest rozmiar tego obrazka, Danusiu? Ja za swój projekt miasteczkowy chyba nieprędko się zabiorę, bo wpadłam w wir malowania olejnego :).
OdpowiedzUsuńMiasteczko ma format A4, tylko. :) A zauważyłam, że wpadłaś nie tylko w wir malowania, szkice też super!
UsuńWspaniałe miasteczko Danusiu, a najbardziej podobają mi drobne kwiatuszki. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńfajne te czerwone "dodatki" :) Miasteczko robi wrażenie o wiele większego niż format A4
OdpowiedzUsuńByć może przez takie zagęszczenie domów.
Usuń