Jak się nie zaplątać?

Każdy, kto zacznie przygodę z tanglami (Zentangle, Zendoodle, Teatangle itp.) Po pewnym czasie ma swoje ulubione wzory. A czym dalej, pojawia się ich więcej, więcej... W końcu można się pogubić, czyli totalnie zaplątać. Jak to ogarnąć, jak zachować swoje pomysły?

Pomoce przy katalogowanie wzorów Zentangle

Prosta odpowiedź brzmi: zapisywać, robić fotki. Bardzo dobra odpowiedź, stawiam na wersję rysowania, ale jakoś trzeba to zorganizować. Przyznam się, że jeszcze do tego etapu nie dotarłam. :) Jedyną, małą namiastką uporządkowania części rysunków, jest seria "Smaki herbaty", rysowana na małych kartonikach (dokładnie tak jak w klasycznym Zentangle®). Wyszukałam w zachomikowanych "przydaśkach" zgrabne, tekturowe pudełko (nawiasem mówiąc po gaiwanie), pomierzyłam i okazało się, że jest idealne.

pudełko na Zentangle

Na szarej tekturze zrobiłam bardzo prostą dekorację, oczywiście w stylu, tylko po to, aby widać było co w środku. Na dnie pudełka układam gotowe rysunki, na wierzchu znajdują się puste kartoniki. I to wszystko, wystarczy zaparzyć kolejny kubek herbaty i narysować wrażenia. Ciekawa jestem po jakim czasie uda mi się zapełnić całe pudełko? Czy w ogóle się uda?

Tyle na temat porządkowania małych rysunków. A co z kolekcją wzorów?

Na dobrą sprawę można zrobić podobnie, w praktyce będzie to jednak niewygodne. Wysypywanie wszystkich kartoników, rozkładanie na stole, później znowu układanie w pudełku? Nie, zdecydowanie odradzam. Są ciekawsze i praktyczniejsze rozwiązania, które na blogach pokazują ci bardziej "zaplątani". Oto kilka z nich.

Na początek film, w którym Mafê Mavromati prezentuje kolekcję w postaci małej książeczki. Jest to stosunkowo proste rozwiązanie, które bez problemu można wykonać we własnym zakresie.



Nieco mniej efektowne, ale praktyczne rozwiązanie, to zwykły kołonotatnik. (źródło: tekenpraktijkdeinnerlijkewereld.blogspot.com



Bardzo ciekawy pomysł i jakże praktyczny! Wycięte ozdobnym dziurkaczem kartoniki zostały powkładane w folie na kolekcje monet i spięte w skoroszycie. Na blogu tanglebucket.blogspot.com znajdziecie więcej zdjęć.

Na koniec coś wyjątkowego - Tangle Box, czyli podręczna walizeczka, z wszystkim co potrzebne do tanglowania. To już jest wyższy poziom zaplątania. ;) Więcej na blogu: emilyhoutz.blogspot.com




A jeśli wolicie trzymać wzory w głowie lub na luźno fruwających po mieszkaniu karteczkach... to też dobrze. W pierwszej wersji ćwiczycie pamięć, w drugiej... no cóż, znacie pewnie to określenie "artystyczny bałagan"? Ja znam.

Jeśli chcesz katalogować wzory w formie skoroszytu, polecam gotowy szablon do pobrania

Komentarze

  1. Ładny album wzorów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. […] małą ilość narzędzi, w zasadzie zawsze możesz je mieć przy sobie. Na końcu wpisu – jak się nie zaplątać – pokazałam podręczną walizeczkę. Jest bardzo praktyczna, ale do torebki, bądź […]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania