Japońska sztuka kintsugi i Zentangle

Po ostatnich doświadczeniach z japońską ideą notan, wpadł mi do głowy inny, być może nawet ciekawszy pomysł. Ponownie zainspirowała mnie sztuka japońska, szczególnie naczynia do herbaty, czyli bardzo wyjątkowe czarki. Wygląda na to, że herbata może inspirować artystyczną duszę na wiele sposobów.

Kintsugi - błędy sklejone złotem

Pozwólcie, że zacznę od przypomnienia jednej z zalet Zentangle, cytując samą siebie:

"W Zentangle nie trzeba dążyć do doskonałości, można popełniać błędy, nie robiąc sobie z tego powodu wyrzutów. Chociaż... w tej technice nawet nie powinno mówić się o błędach, ich tu po prostu nie ma. Zamiast koncentracji nad doskonałością rysunku, człowiek skupia się na ekspresji, rysuje kreatywnie, a każdy błąd (a jednak!) jest twórczą inspiracją do czegoś nowego."

O to właśnie chodzi, każdy "błąd" inspiruje i podobnie jest w japońskiej sztuce kintsugi, w której naprawia się to, co zostało zepsute. Mało tego, efekt końcowy jest zazwyczaj piękniejszy niż wersja przed uszkodzeniem.

Kintsugi to japońska technika naprawy pękniętej ceramiki, ale nie tylko. Można też określić tak pewnego rodzaju życiową filozofię, którą wiele łączy z Zentangle. Polecam Wam zapoznanie się z tematem. W sieci znajdziecie masę interesujących tekstów, na przykład "Blizny przemienić w złoto" podaję linka, bo strony już nie ma). Zachowałam jednak cytat:

Filozofia kintsugi zachęca do celebrowania blizn i niedoskonałości. Człowiek, tak jak ceramiczne naczynie, może rozbić się pod wpływem wielu czynników, jednak to właśnie te doświadczenia czynią go wyjątkowym i bardziej wartościowym."

Poniżej przykład ceramiki w nowej odsłonie. Prawda, że piękna? Człowiek z "bliznami" tym bardziej jest piękny. 

Kiedy ostatnio przecinałam dwa kawałki papieru, w celu przygotowania do karty w stylu "notan", pomyślałam - a gdyby tak nie używać nożyczek, a zwyczajnie to przedrzeć? Tak też zrobiłam.

Skojarzenie z kintsugi przyszło mi natychmiast, i nie ma się czemu dziwić. Jako herbaciara zawsze podziwiałam czarki ze "złotymi bliznami". Czytałam również nieco o japońskiej filozofii wabi sabi, a i nie obca jest mi literatura japońska. Szczególnie ciekawą ofertę ma wydawnictwo Tajfuny. Coś tam czytałam, ale to zaledwie... "liźnięcie", jeśli tak to mogę określić. 



W ten sposób można przygotować nie tylko różne wersje kart ATC, ale generalnie Zentangle. Oczywiście nie tylko karty mogą zostać "naprawione" złotem, wszystko zależy od naszej wyobraźni, kreatywności. 

Poniżej przykłady, gdzie złote blizny są jedynie imitacją uszkodzeń. Inaczej to określając, złote ślady to bardziej bogata wersja "strun" w Zentangle. 




Niestety, zaprezentowane tu złote żyłki to jedynie żelopis firmy Sakura. Bardzo dobrze sprawdza się w praktyce, podobnie jak pozostałe produkty, które miałam przyjemność stosować w swoich pracach.

Teraz, jak to miewam ostatnio w zwyczaju, powinnam wspomnieć o moich blogowych planach. Przyznaję jednak, że planów nie mam. To znaczy nie całkiem tak jest, bo jak wiecie różnych koncepcji twórczych mi nie brakuje. Chodzi mi po głowie pewien pomysł, a właściwie zalążek pomysłu. Jednak jest on tak mało sprecyzowany, że trudno o nim wspominać. Muszę przyznać, że jest to wyjątkowo męczące. Zaprząta umysł i ciągle brakuje tego czegoś. Zbieram materiały, kładę je przed sobą, oglądam, przekładam... i dalej nie wiem co z tym zrobić. Jak na coś wpadnę, po chwili dochodzę do wniosku, że to będzie do kitu. 

Wypalenie, brak weny, zmęczenie "nową normalnością"?



Komentarze

  1. O kintsugi czytałam, oglądałam piękne przedmioty sklejone złotem - coś niezwykłego! Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja tej sztuki :). Te papierki na ostatnim zdjęciu też wyglądają bardzo obiecująco, na pewno coś wspaniałego z tego stworzysz :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Te złote blizny to bardzo ciekawy aspekt takich prac. Ładnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny efekt z tym złotem. A co do blogowych planów, nie analizuj, tylko działaj. Serio. Wysyłam mentalnego kopniaka;)))
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujące. Tylko dlaczego złoto ? Musze poszukać i poczytać trochę na ten temat :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania