Notes w kropki, przydatny w Zentangle®

Notesy w kropki najczęściej są używane do prowadzenia dziennika bullet journal, czyli przeszłość, planowana przyszłość, organizacja czasu... i wiele innych. To jednak nie wszystko, bo ze względu na delikatne kropki są wręcz idealne do rysowania wzorów Zentangle®, o katalogowaniu ich nie wspominając.

Notes w kropki przydatny dla rysujących

O tym, czym jest bullet journal, wspominałam już wcześniej. Przyznam się Wam, że  podejmowałam  już próby pisanina i tworzenia takiego dziennika, ale... wyszło na to, że mam w tym temacie słomiany zapał. Po iluś tam stronach pisania, wklejania, rysowania i kolorowania, kartki i tak lądowały w koszu, a reszta dziennika została wykorzystana do czegoś innego. Jedynym notesem, który na prawdę wytrwale wypełniam, jest notes z sową, przeznaczony na cytaty z przeczytanych książek. Uwielbiam do niego zaglądać, szczególnie w te gorsze dni, które każdy chyba miewa.



Tyle o moim prowadzeniu notesów. W dzisiejszym wpisie chcę zachęcić Was do wykorzystania notesu w kropki w Zentangle®. Sama taki notes mam i nawet udaje mi się go prowadzić. Jest po prostu przydatny podczas rysowania, zwłaszcza większych prac, inspirowanych sztuką Zentangle®.

Notes w kropki, dla początkujących zentanglerów, jest świetnym rozwiązaniem

Kropki pomagają zachować równe odstępy, w miarę proste linie, trzymać całość w ryzach, a to dla "raczkujących" jest bardzo istotne. Mało tego, nawet koła udaje się narysować tak, aby na koła wyglądały, a nie jak wielkanocne jaja. Nawiasem mówiąc zupełnie niepotrzebnie, bo nie o to chodzi w tej technice rysowania, aby koło było kołem, takim od cyrkla. Ale...  niby ładniej wygląda? Niech Wam będzie. W końcu wszystko jest piękne, gdy tylko zmienić sposób patrzenia. A teraz biegiem do sklepu po notes w kropki!

Notes w kropki przydatny dla rysujących Zentangle

Nie tak szybko. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze to, co wydaje się nam bezwzględnie potrzebne, w rzeczywistości takim się staje. Czasem bywa tak, że ląduje w szafie i pokrywa się kurzem. Dlatego na początek proponuję sprawdzić przydatność kartek w kropki, podczas rysowania wzorów Zentangle®. Najprostszym sposobem, bez zbędnych inwestycji, jest wydrukowanie kartki, bądź kartek i sprawdzenie ich przydatności w praktyce.

W internecie natrafiłam na prosty generator kartek w kropki. Nawiasem mówiąc na stronie printablepaper.net znajdziecie wiele innych, przydatnych generatorów, na przykład kalendarze, różne notatniki, szablony i wiele innych. Warto tam zajrzeć, zwłaszcza jeśli lubicie coś tam w domu robić samodzielnie.

Zrób sobie notes w kropki

Jeśli stwierdzicie, że kropki są przydatne podczas rysowania Zentangle®, to mam dla Was gotowe kartki, z których możecie skompletować notes. A jeśli nie chce się Wam majsterkować w domu, to wybierzcie jednak sklep z gotowymi, często bardzo ładnymi notesami w kropki. Tylko zwracajcie uwagę na to, jak się otwierają. Z własnego doświadczenia wiem, że rysowanie w notesie, który jest oporny na rozchylenie kartek, na całe 180 stopni, jest bardzo niewygodne, a wręcz niemożliwe.

Zapraszam do korzystania, przypominam tylko, że wszystkie darmowe pliki na blogu przeznaczone są tylko do osobistego użytku.

Notes w kropki kartki do wydruku

Okładka notesu w kropki - pobierz jpg - pobierz pdf

Notes w kropki kartki do wydruku

Notes w kropki, strona z ozdobnym elementem - pobierz jpg - pobierz pdf

Notes w kropki, pusta strona - pobierz jpg - pobierz pdf

Skoro już zdecydowaliście się na druk kartek do notesu w kropki, dobrze byłoby coś z nimi zrobić, a dokładniej jakoś je razem połączyć. Jeśli lubicie szyć można zrobić to w ten sposób, a następnie ładnie oprawić. Przygotowałam kartki formatu A4, czyli zszywając je, otrzymacie notes formatu A5. Ja za szyciem nie przepadam, dlatego preferowałabym przycięcie (bądź nie, zależy od formatu jaki chcę mieć) wydrukowanych kartek notesu, zabranie ich do punktu usługowego i poproszenie o bindowanie.

Wyobraźcie sobie jak pięknie wyglądałby ręcznie szyty notes w kropki, oprawiony w skórę (może być sztuczna). Do tego jeszcze efektowne zapięcie, najlepiej coś z metalu, w stylu vintage…

Jeśli jednak szycie też Wam zbytnio nie odpowiada i, podobnie jak ja, wybieracie opcję bindowania, to też koniecznie pomyślcie o ładnej okładce! Najlepsze będą z grubszej tektury i dowolnie ozdobione. Tu przyjdzie czas na ruszenie Waszej wyobraźni i kreatywności. Nic tak pięknie nie ozdobi Waszych notesów, jak własne dzieło sztuki, w dowolnej formie.

Jeśli korzystacie z białego kartonu, najlepszą opcją będzie oczywiście pokrycie jej rysunkami w stylu Zentangle®. Skoro ma to być notes na wzory, niech  okładka to prezentuje.

Notes w kropki kartki do wydruku

Inne moje propozycje to oklejenie okładek notesu ozdobnym papierem do pakowania prezentów, albo ciekawą tkaniną. Jeśli lubicie malować farbami, to też się świetnie sprawdzi. Możecie się nawet pokusić o artystyczny kolaż, który wcale nie jest taki trudny.

Bez względu na to, jaką technikę i materiały wybierzecie, warto pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu waszej pracy. Jeśli okładka jest z papieru, dobrze jest całą powierzchnię zabezpieczyć lakierem (najlepiej satynowym), na przykład takim do decoupagu.

A skoro mowa o zabezpieczeniach przed zniszczeniem…

Dobrym i bardzo praktycznym pomysłem, pozwalającym zabezpieczyć rogi notesu, jest zamocowanie ozdobnych narożników. Dostaniecie je prawie w każdym sklepie z materiałami do rękodzieła. Koszt niewielki bo komplet to jakieś 2 – 4 złotych. Oprócz funkcji ochronnych zdecydowanie dodają uroku. Kupione narożniki po prostu przykleja się do okładki, najlepiej klejem Magic. To idealny klej przy tego typu pracach, dobrze trzyma i jest całkowicie bezbarwny po wyschnięciu.

Kiedy robiłam swój notes na cytaty z książek, nie miałam gotowych narożników, musiałam wykombinować coś innego. Pisząc krótko, zrobić coś z niczego. Może nie są tak piękne jak gotowe, ale swoją funkcję pełnią.


Zapytacie z czego są zrobione? W takim razie odpowiem. Do zrobienia ochronnych narożników mojego notesu (nie w kropki) wykorzystałam metalowe foremki, w których umieszczane są świeczki do podgrzewaczy. Wykonane są z bardzo miękkiego metalu, łatwo tnie się je nożyczkami. Wykorzystałam boczne części, czyli paski miękkiej blaszki. Po odpowiednim przycięciu i wygięciu, przykleiłam je do narożników notesu i gotowe. Trzymają się już kilka dobrych lat.

Dobrze, że głównym elementem ozdobnym mojego notesu jest własnoręcznie  haftowana sowa. To ona przyciąga wzrok, a narożniki to drugi, albo i trzeci plan, ten ochronny.


Teraz, kiedy tak piszę o notesach i zachęcam Was to podjęcia się samodzielnego wykonania, dochodzę do wniosku, że powinnam zrobić kolejny, również przeznaczony na cytaty z książek. Co prawda w tym, co mam, zostało jeszcze trochę miejsca, ale znając moje tempo czytania… ani się nie obejrzę jak zabraknie kartek. I co wtedy?

Taka mnie naszła ochota. Papier do drukarki mam, dobrą tekturę na okładki też, cienkopisów pół szuflady… nic tylko działać. Co prawda nie mam żadnej koncepcji okładki przyszłego  notesu, ale to akurat nie powinno stanowić problemu. Coś wymyślę, a kto wie, może wykorzystam, niedawno przysłane przez znajomą, zużyte i pięknie rozprostowane(!) torebki po herbacie? Przy okazji dziękuję za tę niespodziankę.

Notes, być może w kropki, cytaty z książek… do tego kompletu brakuje jeszcze herbaty! Tak, to byłoby idealne połączenie. Można jeszcze dodać kota, a dla wygodnych, takich jak ja, mięciutki fotel. Co prawda nie uszak, ale w końcu ma być do czytania, nie na drzemki po obiedzie. Jedyne czego mu brakuje to podnóżek, tu jednak też można coś zaradzić. W końcu kreatywność dotyczy nie tylko twórczej pracy ale i codziennego życia.

Lektura nadobowiązkowa

Piszę ten post i zaczynam się śmiać. Tym razem postanowiłam napisać tekst, mając na uwadze jedno z zaleceń SEO, czyli wpis zawierający ok. 1500 słów. Od razu wyjaśnię, że chodzi o pozycjonowanie wpisu w wyszukiwarkach. Teoretycznie każdemu blogerowi powinno na tym zależeć.

W tym momencie mam prawie 1200 słów.

Wujek Googl, jako najważniejszy w rankingu wyszukiwarek, widocznie lubi czytać długie wpisy na blogach. Wnioskuję z tego, że książek nie czyta, bo pewnie brakuje mu czasu. A ja lubię książki… czytać, bo z całą pewnością nie pisać. Dlatego ten jeden wpis jest wyjątkowy, żeby nie powiedzieć wyjątkowo nudny? Nie wierzę w to, że każda osoba, która tu zajrzy, przeczyta wszystko od deski do deski. Tu szuka się informacji na temat notesu w kropki i Zentangle®.

Sama zaglądam na różne blogi i wiem, że zbyt obszerny tekst, czyli pisany pod SEO, męczy. A ponieważ swoich czytelników szanuję, zdecydowanie bardziej niż „wujka”, takie praktyki raczej będę omijać. Blog piszę z pasji, dla pasjonatów obecnych, bądź przyszłych. Na tych ostatnich zależy mi nawet bardziej. Dzielę się swoją pasją, podpowiadam, sugeruję, zachęcam. Naprawdę warto mieć jakieś hobby, czas się znajdzie, chociażby te piętnaście minut dziennie. Zazwyczaj brakuje chęci i motywacji, a te staram się Wam, w miarę możliwości, przekazać.

Być może łatwiej, wygodniej i zdecydowanie szybciej, robiłabym to korzystając z serwisów społecznościowych takich jak Instagram czy Facebook, ale lubię blogowanie. Jest jeszcze inna kwestia, a mianowicie sam fakt stukania palcami w klawisze. Jakby nie patrzeć jest to pewna forma gimnastyki dłoni, a to jest mi obecnie bardzo potrzebne, choć nie ukrywam, że przychodzi z trudem.

Drogi czytelniku, jeśli dotarłeś do tego zdania, masz wyjątkową cierpliwość! Podziwiam Cię i dziękuję za wytrwałość.  Mogę Cię zapewnić, że z taką dozą cierpliwości możesz śmiało brać się za rysowanie Zentangle®! Talent jest całkowicie zbędny, dasz radę, a po jakimś czasie docenisz.

Zapraszam częściej i zapewniam, że kolejne wpisy będą krótsze, czyli normalne. Rankingi zostawiam bardziej ambitnym blogerom, których pasją jest samo blogowanie.

Osiągnęłam prawie 1500 słów. Kilkadziesiąt ostatnich daruję sobie i Tobie.

Komentarze

  1. Idea bujo zupełnie do mnie nie przemawia, mam wrażenie, że zabiera tyle czasu, że brakuje go potem na realizację tych wszystkich zaplanowanych tam działań :). Z okresu początku szkoły podstawowej pamiętam, że lubiłam bawić się w pisanie różnych różności, dla samej przyjemności pisania, ozdabianie ich wymyślnymi obrazkami i wyklejankami - dlatego bujo kojarzy mi się z zabawą dla dzieci a nie poważną organizacją czasu. Ale widocznie są osoby, którym to jednak pomaga ogarnąć rzeczywistość.
    Notes w kropki jest fajnym wynalazkiem, pomocnym także w nauce kaligrafii czy ładnego, ozdobnego pisania. Ja mam ambicję pisać i rysować całkiem odręcznie, bez takich pomocniczych kropek i linii, ale jak się czasem z tym mocno umęczę, to myślę sobie, że jednak przydałaby się jakaś pomocna technologia :). I wtedy właśnie notes w kropki byłby nieoceniony! Niedawno myślałam o nauce brushletteringu, może skorzystam z Twoich gotowców w kropki :).
    Z tymi postami na 1500 wyrazów to nie wiedziałam, że są takie reguły! Ja mam tendencję do rozwlekłej pisaniny, z ciekawości muszę przeliczyć ile to słów wychodzi :). Ale posty zamieszczam rzadko, więc to chyba i tak nie ma znaczenia, wujek google już chyba o mnie zapomniał :))).

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie Małgosiu, sama się przekonałam, że czas poświęcony na bujo można wykorzystywać o wiele ciekawiej. Zwłaszcza gdy ma się go coraz mniej i bardziej się go ceni.
    Co do wujka jest wiele wymogów bycia zauważonym, między innymi regularne publikowanie, kiedyś bardziej się tym interesowałam. Ale czy to jest najważniejsze? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz.ツ To dla mnie wiele znaczy.
Zapraszam Cię na mój drugi blog Silver60plus też o sztuce.

Sztuce przetrwania...

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania