Autoterapia sztuką i mindfulness

Współczesne życie pełne jest pośpiechu, stresu i nadmiernego bodźcowania, co często utrudnia skoncentrowanie się na własnych myślach i emocjach. Prawdopodobnie z powodu tego wszystkiego trudno jest nam nauczyć się medytować, a przynajmniej ja mam z tym problem. A może po prostu nie spotkałam na swojej drodze kogoś, kto by mnie tego nauczył? Na szczęście mam swój sposób, który prawdopodobnie ma wiele wspólnego z medytacją. 

Lubię taki sposób malowania - myślę o czymś, co wywołuje u mnie większe emocje.

Biorę pisaki, ołówek albo pędzle, to jest mało istotne czym będę się posługiwać.

Nie zastanawiam się co będę rysować, malować.

Zamiast wyobrażać sobie ostateczny wygląd obrazu, w głowie odtwarzam szczegóły tego, co pojawiło się w moich myślach.

Pojawiło się nie przez przypadek. 

Maluję do swoich myśli, maluję według swoich myśli, tak bardzo w nich zatopiona, że nawet zapominam o fakcie malowania.

To są bardzo przyjemne chwile, oczywiście pod warunkiem, że same myśli, wspomnienia, nie są przykre czy nawet bolesne.

Podczas malowania nie zwracam uwagi na dobór kolorów, kształtów, perspektywy... To nie jest istotne.

Kiedy już wydaje mi się, że skończyłam, biorę do ręki obrazek i przyglądam mu się.

Często w tym momencie jestem mocno zaskoczona, bo widzę więcej niż wydawało mi się, że rysuję.

Dostrzegam nowe elementy, które dobrze wpasowują się do moich myśli. 


Niedawno pomyślałam, że gdyby podczas takiej twórczej sesji zadbać bardziej o uważność, efekty mogłyby być jeszcze lepsze. Mam tu na myśli korzyści nie tylko dla naszej kreatywności i samorealizacji, ale również dla naszego zdrowia. 
_______________________________________
_______________________________________

Chwile kiedy rysuję, tak jak opisałam, określałam zawsze twórczą medytacją, choć nie mam pewności czy tak to się definiuje. Jeśli znasz mnie dłużej, to znasz też mój stosunek do niektórych zasad. 😉 Nie mniej jednak definicje na blogu umieszczam. 

W bardzo dużym skrocie:

Uważność to umiejętność skupiania uwagi na tym, co dzieje się w nas i wokół nas w danym momencie. To także akceptacja tego, co odczuwamy, myślimy i doświadczamy, bez oceniania i krytykowania. Uważność pomaga nam lepiej radzić sobie ze stresem, emocjami i trudnymi sytuacjami.

Tworzenie w stanie mindfulness? Dlaczego nie? 

Nie będę się rozpisywać na temat mindfulness, bo to byłby kolejny obszerny temat na blogu. Na szczęście zarówno w internecie jak i w księgarniach materiałów jest pod dostatkiem.. Ja skupiam się nad wykorzystaniem tej praktyki jedynie w sferze poprawy samopoczucia poprzez twórczą autoterapię. 

Jak praktykować twórczą medytację? Nie mam dla ciebie jednej uniwersalnej recepty, ale mogę podpowiedzieć kilka kroków, które mi pomagają lub pomagały wcześniej. Pamiętaj jednak, że wszystko możesz dopasować do siebie, do swoich potrzeb, możliwości. 

1. Wybierz formę sztuki, która Ci odpowiada i przygotuj potrzebne materiały. Nie musisz być profesjonalistą ani mieć drogiego sprzętu. Ważne jest tylko, żebyś czuł się swobodnie i komfortowo.

2. Znajdź spokojne miejsce i czas, w którym nikt nie będzie cię rozpraszał. Może to być Twój pokój, ogród, park lub każde inne miejsce, gdzie możesz się zrelaksować i poczuć bezpiecznie.

3. Zanim zaczniesz tworzyć, wykonaj kilka uważnych oddechów. Skup się na swoim ciele i oddechu i pozwól sobie na całkowite odprężenie. Zauważ swoje myśli i uczucia, ale nie przywiązuj się do nich ani nie oceniaj ich. Po prostu obserwuj je i pozwól im odejść.

4. Zacznij tworzyć sztukę w stanie mindfulness. Nie planuj ani nie analizuj tego, co robisz. Nie oceniaj ani nie krytykuj swojej pracy. Nie porównuj się z innymi ani nie dąż do perfekcji. Po prostu baw się tym, co robisz i ciesz się każdą chwilą. Bądź otwarty na to, co się pojawi i pozwól sobie na eksperymentowanie i eksplorowanie.

5. Kiedy skończysz tworzyć swoją sztukę w stanie mindfulness, podziękuj sobie za ten czas i za to, co stworzyłeś. Możesz też podzielić się swoim dziełem z kimś bliskim lub zachować je dla siebie. Nie ważne jest to, jak wygląda Twoja sztuka medytacyjna, lecz to, jak się czułeś podczas jej tworzenia.

Jesli masz problem zwiazany z "pustą kartką", kiedy patrzysz na nią i nie potrafisz zacząć, zcznij od rysowania mandali, bo przy nich też można się zrelaksować i ćwiczyć uważność. Na blogu pisałam kiedyś o tym jak zacząć tworzyć mandale. 

Są jeszcze inne twórcze metody pozwalające wykorzystywać uważność w autoterapii sztuką. Do nich w pierwszej kolejności zaliczyłabym Zentangle. Materiałów na ten temat znajdziesz u mnie masę! Proponuję zacząć od wpisu "Co to jest Zentangle?". Później ciekawsze wpisy na te tematy będą pokazywać niemalże same. ヅ

Swego czasu pisałam również o powolnym rysowaniu, które nie wymaga ani odrobiny talentu, umiejętności... potrzebny jest tylko jakiś pisak i umiejętność... trzymania go w dloni. Ponieważ ostatnio często piszę o autoterapii z myślą o osobach z Parkinsonem, ten temat chcę jeszcze bardziej rozwinąć. 

Twórczą medytację można określić jako twórczy mindfulness. Jeśli nie przeraża Cię wizja ołówka lub pędzla w ręce, to warto spróbować. Jak ma się to do choroby Parkinsona? Sama zadaję sobie (i nie tylko) to pytanie. Nie znam odpowiedzi. Skoro jednak medytacja i  uważność są polecane, to podejrzewam, że taka forma uważności połączonej ze sztuką tym bardziej. Ja sobie chwalę i właśnie dlatego o tym piszę. 

Wszystkiego dobrego, Deni




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Neuroart w 6 krokach

24 proste wzory Zentangle

3 zakładki do książki - do pobrania